Noc Całą

ref Frenchman

I

Sprawdź mnie D.A.B. po tej membrany stronie

spójrz na me oczy czerwone kręcące dłonie

Miasto płonie bo ja je spalam

Prowokacja? nie ja staram trzymać się z dala

Adnotacja trzeba zatem zalać robala

Legalizacja? Tak pochwalam jestem za

Niczym twierdza stoi jednak prawo przede mną

widzę drogę krętą i ciemną

Więc puść mi staf który uśpi was a mnie muśnie

z nas który uśnie pierwszy niech w półśnie

wreszcie pamięta o mnie później

Gdy się ocknie będzie mocniej

A bit jak bobslej pędzi po torze coraz głośniej

Gospodarzu gości proście

Robi się ciasno las rąk i szklanek

a ostatni drzwi zatrzasnął i przekręcił zamek

Bo to noc moc która tu włada

i tutaj wszystkim tak się składa jak bit nada

więc kiwaj się do niego taka ma rada

w oparze z kostki po kostki słodkim jak czekolada

Ta noc jak Bantu czarna i pierwotna

światła od blantów nie od żarówek w oknach

Ja dzisiaj gram tu szerzę luz a nie postrach

lux a nie obiach klub dla mnie zostaw

ref Frenchman

II

Chcesz iść już spać dziecko?

Do butelki wlać ci mleczko?

Pij je jak ja

będziesz wielki

Tylko teraz wytrzyj nos i zapnij szelki

To nie czas na ciebie już nie pora

Jestem dAb mój rap znasz z telewizora

Gdy ty wegetujesz jak flora

ja tu światu prezentuję hiciora

Pod mój nastrój tłum jak umysł ścisły

stopnie jak szkolne zdobywam

pomysły co do chemii to od kwasu wole swą zasadę

a fizyka wszyscy wstają kiedy ja się kładę

To jest ciągły stan jak ta guma

a dzieciaki wierzą w rap jak poganie w Peruna

Wiesz kto umarł? Nerw ten napięty jak struna

D.A.B. bomaye jeśli kumasz

III Frenchman