Nie chcę ranic

Patrz to moje dzieło

Krew ogień na ulicach

Strach co nigdy nie ustaje

Gniew który nigdy nie zanika

patrz moja polityka

Sprawia że umiera kamień

Dzieci kwitną na śmietnikach

Człowiek nic nie znaczy

Patrz, strach, gniew x2

Patrz to moje dzieło

Wyścig chorych wynalazków

Zamieniają wodę w ogień

Jutro złożą niebo z piasku

Stój nie biegnij dalej

Jeszcze możesz się zatrzymać

Możesz żyć normalnie

Zimą mówić że jest zima

Patrz, strach, gniew...

Nikogo nie chcę ranić...

Nie...

Patrz to moje dzieło

Zbrodnia tańczy na ulicach

Siostra brata nie poznaje

Ojca syn zabija

Gniew wypala miłość

Rządzi nami czarny anioł

Ile jeszcze mamy siebie

Ilu nas zostało

Patrz, strach, gniew x2

Stój nie biegnij dalej

Jeszcze możesz się zatrzymać

Krzyknij nie

Bo może już nie przyjdzie taka chwila

Patrz to moje dzieło

Ale twoim niech nie będzie

To się nigdy nie zatrzyma

Lepiej zostań tam gdzie jesteś

Mój strach... Mój gniew...

Nikogo nie chcę ranić........