Nieudane dziecko

Po ulicy mego miasta zagubiony chodzi ktoś

Nie dla niego dziś stawiają nowe domy

Nie dla niego apartament oraz ciepły kont

Bo to człowiek na ulicę wypędzony

Bez przyjaciół, dobrych ludzi, nie osiągnąłby nic

Bo co może zrobić ktoś bez przyjaciela

Wokół mróz i głód panuje tutaj wciąż

A tu mija już kolejna niedziela

Nieudane dziecko na ulicy miasta żyje

Nieudane dziecko jest bez żadnych szans

Nieudane dziecko już powoli ginie

Więc dlaczego je wezwano na ten głupi świat

Bez nadziei i bez wiary wciąż podąża w dal

Bo dla niego żadna przyszłość się nie liczy

Choć ma miłość swej dziewczyny, zawsze czegoś żal

Żal i brak mu jest rodzinnej słodyczy

Bez przyjaciół, dobrych ludzi, nie osiągnąłby nic

Bo co może zrobić ktoś bez przyjaciela

Wokół mróz i głód panuje tutaj wciąż

A tu mija już kolejna niedziela

Nieudane dziecko na ulicy miasta żyje

Nieudane dziecko jest bez żadnych szans

Nieudane dziecko już powoli ginie

Więc dlaczego je wezwano na ten głupi świat

Na ten głupi świat