Idę przez miasto

Idę Przez miasto wcześnie rano

na placu gołąb skubie chleb

na ławkach śpi kolejna zmiana

na ustach jeszcze nocny grzech

drzwi zaciągnięte żaluzjami

w oknach firanek krynoliny

chłód ciężko osiadł mi na ramię

wspomnienia duszą bez przyczyny

Idę przez miasto, miasto, miasto

choć nie jest jeszcze jasno, jasno

idę przez miasto człap , człap

spróbuj mnie złapać łap

Idę przez miasto wcześnie rano

Noc była głośna i niemądra

Już nie pamiętam co się stało

Skumbrie w tomacie zdechła flądra

Idę przez miasto wcześnie rano

Nogi mam gołe aż po uda

na płocie siedzi kot niecnota

próbuje wierzyć w jakieś cuda

Idę przez miasto idu, idu

A za mną idzie, idzie, idzie

Nie goń mnie proszę, proszę

Daj mi szaleństwo aż do świtu

Idę przez miasto wcześnie rano

Na placu gołąb skubie chleb

Na ławce śpi kolejna zmiana

Na ustach jeszcze nocny grzech

Nocny grzech, nocny grzech, nocny...