Ja tonę

Ja tonę

w twoich oczach tonę,

w jeziorach z turkusów i szkła

pod rzęs twych balkonem wciąż tonę i tonę, lecz nigdy

nie widzę w nich dna.

Chcę tonąć

w oczach twych utonąć,

jak grosz, który w wodę mi wpadł

w tę łzę nazbyt słoną, zanurzyć się , tonąć

ty tylko w oczy mi patrz.

Nie odwracaj oczu i wzrokiem nie uciekaj,

daj mi wreszcie poczuć, że to nie jest gra

czasu tego szkoda on brzegi rwie jak rzeka

Żebym mogła doczekać daj mi znak.

Ja ginę,

jak zapałki płomień

zdmuchnięty dla hecy od tak,

Nadziei, rzuć mi linię nie widzisz, że ginę

chcę tonąć -lecz nigdy nie tak

Jam marzę

o tym tylko marzę,

by w oczach twych znaleźć swój port

Ja marzę jak wszyscy, samotni żeglarze,

gdy wir ich porywa na dno.

Nie odwracaj oczu i wzrokiem nie uciekaj,

daj mi wreszcie poczuć, że to nie jest gra

czasu tego szkoda on brzegi rwie jak rzeka

Żebym mogła doczekać daj mi znak.

Bo tonę.