Pomimo to

Pomimo to, pomimo to

Are you ready?

Pomimo wad oczywistych społeczeństwa

Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa

Pomimo, że czasem przyjdzie upaść nisko

Ja będę grał mimo wszystko, mimo wszystko

/2x

Niech się dzieje wola boska

Zapalimy zielonego papieroska

Uwolnimy słów wodospad

Znów chłosta rymami – dywan, powstań

Kręcę, mim, należy się Oscar

Moja życie moja troska

Nie salutuje na rozkaz

Mam bilet w jedną stronę, jak Gienek Loska

Czuwa nade mną Matka Boska

Czarna, piękna ziemia częstochowska panna

Byłoby smutnie gdyby nie skakał kuzka

Jestem na ustach ludzi,

Kiedy dyskutuję z nimi o gustach

Płynie kapucha strumienie szerokim

Reprezentuje set armię, reprezentuje bloki

Po kim to mam mnie nie pytaj

Po prostu mam

Robię ten prosty rap, po prostu gram

Zadaje kłam tym skur*

Tacy jak my zawsze będę

I nigdy nie wyginą!

Pomimo wad oczywistych społeczeństwa

Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa

Pomimo, że czasem przyjdzie upaść nisko

Ja będę grał mimo wszystko, mimo wszystko

/2x

Ciągle szukam miejsca zwanego Arkadią

Choć to bagno, trwam w nim

I nadaje, jak radio

Pomimo tego, że kłamią i kradną

Jedni spadną

Ja się staram by z nimi nie spaść na dno

I zawsze ze mną jest muzyka

Siedzi mi na ramieniu, szepce do ucha

I palcami pstryka

Każdy pstryk to jeden cud

I czuje ciepło pomimo tego,

Że wokół przejmujący chłód

Już zawsze będzie mnie słyszał, królu złoty

Pomimo tego, że ploty popychają ploty

Mimo tego, że się na szczęści kładą kłopoty

Pomimo wszechobecnej ludzkiej głupoty

Głód, zbrodnie, wojny, krew na ulicach

I panująca ogólna znieczulica

I choć niestety czasem na dobre zwycięża zło

Nadzieja w nas będzie trwać pomimo to

Pomimo wad oczywistych społeczeństwa

Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa

Pomimo, że czasem przyjdzie upaść nisko

Ja będę grał mimo wszystko, mimo wszystko

/2x

Pomimo, że pada deszcz - ja widzę tęcze

Pomimo, że wysnułem szereg tez – wszystkie błędne

Pomimo, że przelałem morze łez – nadal pędzę

Kocham blokowy jazz i dalej go grać będę

/2x

Jednio spadną, ja się staram by z nimi nie spać na dno

Kwestia wyboru

Pomimo wad oczywistych społeczeństwa

Ja odważnie patrzę w paszczę szaleństwa

Pomimo, że czasem przyjdzie upaść nisko

Ja będę grał mimo wszystko, mimo wszystko

/2x